poniedziałek, 22 września 2014

Wakacje, wakacje!!!



1 VII

 Z racji tego, że mamy luźniejszy dzień postanawiam zapisać się na forum Zakątek21. Jest to miejsce, gdzie można znaleźć każdą informację na temat trisomi21. Po zapoznaniu się ze stroną internetową, nadeszła pora aby się przedstawić Zakątkowym Rodzicom. Napisałyśmy z Helenką swoją historię i zostałyśmy bardzo serdecznie przyjęte i powitane. Największą niespodzianką dla mnie była informacja, że Helenka ma jedną koleżankę i dwóje kolegów urodzonych tego samego miesiąca co ona w Krakowie. Mamy od razu nawiązały kontakt :) Napisałyśmy do siebie wiadomości i umówiłyśmy się na spotkanie. Hela ma nawet rówieśnika z tego samego dnia. Bardzo się cieszę na to spotkanie i już nie mogę się doczekać.



2 VII  

Jedziemy na Prochową. Dzisiaj mamy spotkanie z Panią doktor oraz rehabilitację. Pokazuję na Helence ćwiczenie, które wykonujemy w domu. Troszkę ciężko jest nam ćwiczyć w tej pozycji, dlatego dostosujemy teraz ćwiczenia do Heli. Możemy położyć się na podłodze i uciskać punkt pod suteczkiem oraz koło biodra. Głowa w tym ćwiczeniu ma być nieruchoma, dlatego Helenka jest bardzo niezadowolona z tych ćwiczeń. Płacze i próbuje się wyrwać. Nie jest to dla mnie przyjemny widok jak na siłę przytrzymuje się moją córeczkę, a ona ma krokodyle łzy w oczach od razu. Niestety będę musiała być twarda i konsekwentna. Może w domu będzie inaczej i malutka nie będzie płakała. Pocieszające jest to, że Pani doktor mówi, że widzi poprawę. Helenka pięknie utrzymuje wzrok i guga. Mięśnie brzuszka już są zdecydowanie silniejsze.







4 VII  

Pierwsze spotkanie z nowymi przyjaciółmi Gabrysią, Oliwierkiem, Frankiem i jego siostrą Hanią. Umówiłyśmy się w parku Lotników. Pogoda nam dopisała, słoneczko pięknie świeci. Poznajemy się od razu, 3 mamy z wózkami oraz Franek i Hania w chustach przytuleni do rodziców. Znajdujemy wspólny język w kilka minut, tak jakbyśmy się znały już lata. Oczywiście tematem przewodnim są nasze dzieciaczki. Opowiadamy sobie wspomnienia z pierwszych chwil po porodzie, jakie miałyśmy odczucia i obawy. Spacer był udany i od razu planujemy kolejne spotkanie. Bardzo się cieszę, że znalazłyśmy siebie i możemy wspólnie poznawać nasze maleństwa.



5 VII

Wybieramy się ze Stasiem na wesele. Helenka zostaje sama z babcią Basią i ciocią Asią. Po raz pierwszy zostawiamy ją na cały dzień i noc. Zaopatrzyłam mamę w mleko i pojechaliśmy za Kraków. Myślałam, że bardziej się będę martwiła i myślała przez cały czas co Hela robi, ale o dziwo dobrze się bawiliśmy i wróciliśmy dopiero ok. 3 nad ranem. Trafiłam odpowiednio bo właśnie wtedy Helenka przebudziła się na jedzenie. Nasza córeczka pięknie zdała test. Mama mówiła, że była bardzo grzeczna i spokojna.



7 VII  

Odbieram Orzeczenie o Niepełnosprawności. Dostaliśmy zgodę na 5 lat. Niestety nie ma zgody na kartę parkingową. Po konsultacji ze Stasiem składam odwołanie w tym samym dniu. Musimy czekać na kolejną komisję, tym razem wojewódzką.

Dzisiaj również kontrola u pediatry. Pani doktor chwali Helę za to jaka jest już silna i czas na ważenie i mierzenie: Wiek: 3 miesiące bez 2 dni Wzrost: 59 cm Waga: 4860 g Pięknie rośnie Skarbek. Od narodzin przybrała 2170 g.






8 VII  

Dzisiaj spotykamy się z Oliwierkiem i Gabrysią. Z powodu deszczu zapraszamy przyjaciół do nas. Odwiedziny się bardzo udały. Uwielbiam te nasze spotkania. Oczywiście zrobiłyśmy pierwszą wspólną sesję zdjęciową :)







 Od dzisiaj zaczynam pakować walizki. Już w piątek w nocy jedziemy nad morze do Władysławowa. Nasze pierwsze wspólne wakacje i to już w taką długą podróż.Gdyby nie fakt, że jeszcze przed porodem kupiliśmy wózek z możliwością jazdy samochodem w gondoli firmy PegPerego (gondola ma w środku pasy bezpieczeństwa oraz specjalne adaptery do przypięcia na tylnym siedzeniu) nie zdecydowalibyśmy się na takie szaleństwo ;P A dzięki temu 700 km Helenka będzie sobie spała wygodnie i bezpiecznie w gondoli.






Muszę wszystko przemyśleć i spakować Helenkę mądrze. Zakupiliśmy łóżeczko turystyczne oraz wanienkę dmuchaną. Trzeba się przygotować i na słońce i na deszcz. Wszystko jakoś logicznie poukładać, tak żeby niczego nie zapomnieć. Staś mówi , że nie jedziemy na bezludną wyspę bez sklepów, ale ja wolę być przygotowana na każdą sytuację.



11 VII – 20 VII WAKACJE :) 

Jest pięknie. Podróż była długa, korki okropne… ale już odpoczywamy, jemy gofry, lody i leżymy na plaży. Morisek (nasz piesek) uwielbia plażę i piasek. Zajada się nim ze smakiem. Helenka spokojnie leży w gondoli i wdycha jod. O dziwo udała nam się pogoda i mamy piękne słońce i nie jest też za gorąco. Na plaży spędzamy codzienne ok. 4 godzin a później spacerujemy i jemy ryby. Wakacje uważam za bardzo udane.









21 VII

 Od razu po wakacjach czekają nas szczepienia. W poczekalni w poradni spotykamy Oliwierka z mamą. Oli już po szczepieniach słodko śpi w foteliku, a przed Helą jeszcze najgorsze. Oczywiście Staś wchodzi do gabinetu i trzyma Helenkę na kolanach. Płacz i rozpacz straszna. Łzy lecą strumieniami. Szybciutko ją przytulam i po chwili już śpi. Wieczorkiem po kąpieli jest bardzo niespokojna. Płacze i się pręży. Podaję jej środek przeciwbólowy i na szczęście zasypia w moich ramionach. Dobrze, że kolejne szczepienie dopiero we wrześniu. I znowu mamy tydzień luzu. W okresie wakacyjnym nie mamy za dużo do roboty, ale w domu ćwiczymy systematycznie.



28 VII

 Wizyta kontrolna u Maltańczyków przebiega bardzo dobrze, Pani doktor zapisuje nas na instruktaż do fizjoterapeutki. Za dwa dni będziemy miały pierwsze ćwiczenia.



29 VII

 Piękny dzień na ploteczki :) Tym razem spotykamy się wszyscy razem w parku. Słoneczko świeci i możemy pospacerować z naszymi maluchami. Ze spotkania na spotkanie nasze dzieciaczki są coraz większe i każde z nich potrafi co innego. Dzisiaj Franuś nas zaskoczył i pokazał jak pięknie przewraca się z plecków na brzuszek. Brawo dla Frania!!! Po spacerku znajdujemy miejsce, gdzie podają przepyszne naleśniki.







30 VII

Dzisiaj jedziemy na Strzelecką mamy wizytę u kardiologa i w poradni wad i zaburzeń rozwoju. Kardiolog nas troszkę zmartwił, ponieważ wysłuchał jakieś szmery w serduszku (szmer wyrzutowy w polu t. płucnej). Helenka po urodzeniu nie miała robionego echo serca, dlatego też lekarz zleca nam to badanie. Od razu lecę do rejestracji i mamy termin na 20-go sierpnia. I znowu czekanie 3 tygodnie… Kolejna wizyta przebiega bardzo przyjemnie. Pani doktor jest zadowolona z postępów Helenki. Główka i waga w normie (10 centyl). Mamy zalecenie aby od 4 miesiąca zaczynać podawać warzywa. Z powodu braku wizyty u dr Łady zapisujemy się na naukę jedzenia z łyżeczki do Centrum Maltańskiego na piątek 8-go. To jeszcze nie koniec podróży na dzisiaj – kierunek Centrum Maltańskie. Mamy instruktaż u Pani Agnieszki. Helenka na szczęście zasypia w drodze, ponieważ musi mieć siłę do ćwiczeń. Spotkanie jest bardzo interesujące. Pani Agnieszka pokazuje nam jak powinniśmy podnosić, nosić i układać Helenkę. Teraz co tydzień będziemy się spotykać na ćwiczenia. Pod koniec Helenka już była bardzo marudna i nie chciała współpracować. Jak tylko wsiedliśmy do samochodu to zasnęła.












0 komentarze:

Prześlij komentarz