Tydzień zleciał nam bardzo szybko. Oprócz naszych stałych zajęć miałyśmy w piątek wizytę u p. Małgosi (neurologopedy) w Centrum Małego Dziecka. Helenka nie była w humorze i nie chciała pokazać jak pięknie je obiadek z grudkami. Może to przez to, że przygotowałam jej dorsza z dynią, a może to po prostu bunt maluszka. Kiedyś sama powie o co jej chodzi :)
Ale nie ma tego złego... Helenka po raz pierwszy spróbowała pić z rurki i.... pięknie jej to wychodziło.
Oto dowód:
A w sobotę mamy gości. Przyjeżdża do nas Kasia z 5 miesięczną Wiktorią. Bardzo się cieszymy ze spotkania, ponieważ czas nam mija na wspaniałej zabawie.
W niedzielę niestety nie jedziemy na basen, ponieważ bardzo źle się czuję. Nawet na Dzień Babci i Dziadzia Staś z Helenką jadą sami. Zostałam sama w domu. Pooglądałam spokojnie film, poczytałam książkę, wyspałam się. Cały czas myślami byłam z Helenką. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak będę tęskniła, ale taki dzień pozwolił mi naładować baterię :)
Po powrocie moich Skarbów odbiliśmy rączkę Helenki w specjalnej masie.
Z powodu mojej choroby dzisiaj spałam w drugim pokoju. Z racji tego wyspałam się za wszystkie czasy.
A rano:
4 komentarze:
dziękujemy dziewczyny za wspólnie spędzony czas :*
Beatko mamy nadzieje, że czujesz sie lepiej. Zdrówka życzymy. Ucałowania dla Helenki
chyba Helenka wygrywa z przytulaniem do Taty , tacy oboje sa szczęśliwi . Całuski :))
To my dziękujemy ,że bylyscie z nami :*
Helenka jest córeczka tatusia :-)
Prześlij komentarz