Środa
Możemy oznajmić, że po 4 tygodniach zmagań, chorobie powiedziałyśmy żegnaj. Od razu o tym fakcie poinformowałyśmy nasze przyjaciółki. Na początek odwiedziła nas Wiktoria.
Bardzo tęskniłyśmy za naszymi spotkaniami i ploteczkami przy kawie. Dziewczynki nie mogły się sobą nacieszyć.
Czwartek
Na wizycie kontrolnej u Pani doktor potwierdziła, że wszytko jest dobrze :) Helenka jest zdrowa, ale musimy teraz bardzo uważać na nasze maleństwo, ponieważ organizm jest osłabiony po takiej kuracji.
W porze obiadowej mamy kolejnych gości - Gabrysię z mamą!!!!
Piątek
Dzisiaj wracamy już do naszej normalności i jedziemy na ćwiczenia do Centrum Małego Dziecka. Wyjątkowo mamy zajęcia o 12:30 a następnie o 13:00 spotkanie z p. Małgosią (neurologopedą).
Od rana nie mogłam się pozbierać, tak długo nie wychodziłyśmy, że zapomniałam co mam zabrać... jak szykowałam się w łazience, Helenka pokazała swój następny talent. Wchodzę do pokoju i widzę artystkę przy pracy :D
Może nie widać wyraźnie, ale ściana jest w zielone mazidełka. Kółeczko jest od drewnianego klauna, więc pora kupić kredki.
Przed 12 pakujemy się do samochodu i ruszamy w trasę. Hela nie miała drzemki w domu, więc mam nadzieję, że uśnie w samochodzie. Niestety - nic z tego. Nawet mój sposób jazdy po największych dziurach nie daje efektu, młoda dama tylko się uśmiecha i gada całą drogę. Martwię się, że nie da rady wytrzymać podwójnych zajęć...
... z ciocią Justynką ćwiczy pięknie
A z ciocią Małgosią już nie :/ Od samego początku protestuje i nie ma ochoty na żadną formę zabawy ani ćwiczeń. Postanawiamy przełożyć zajęcia na za tydzień. A Helenka zasypia słodko w momencie wzięcia ją na ręce.
Już od poniedziałku ruszamy z naszym pełnym grafikiem. Koniec tej laby :)
1 komentarze:
cudownie ze juz jestes zdrowa, bo tu wiosna ;)
Prześlij komentarz