Dawno nie pisałam, ale króciutkie informację na bieżąco możecie przeczytać na naszej stronie na fb :)
Koniec maja i początek czerwca spędziłyśmy nie tylko na rehabilitacji, ale również na miłym spotkaniu.
Nasz plan tygodniowy nie ulega zmianie:
Poniedziałek: zajęcia ogólnorozwojowe
Wtorek: lekcja Metodą Krakowską
Środa: rehabilitacja NDT Bobath
Czwartek: rehabilitacja NDT Bobath, zajęcia z logopedą i Integracja Sensoryczna
Piątek: rehabilitacja NDT Bobath
2 razy w miesiącu mamy również zajęcia z neurologopedą i dodatkowe wizyty u specjalistów ( w czerwcu endokrynolog i okulista).
W naszym zabieganym tygodniu znajdujemy czas na zabawę i troszkę odpoczynku ;) W sobotę i niedzielę leniuchujemy. W niedzielny poranek jemy śniadanie w łóżku, a później idziemy na basen.
W Dzień Mamy przypadało również święto Bożego Ciała. W tym roku Helenka sypała kwiatki. Niestety pogoda nie sprzyjała i strój uszyty przez moją siostrę musiał być zakryty.
Po mszy i procesji był czas na relaks w ogrodzie u Dziadków. Dziadzio, Babcia i Ciocia zbudowali dla Heli mały plac zabaw :)
Po chwili odpoczynku czas na tygodniowe ćwiczenia :) Helenka robi coraz większe postępy. Raczkowanie jej już nie straszne i zaczyna coraz lepiej czuć się w pozycji stojącej. Widzimy, że mięśnie są silniejsze.
W tygodniu do pomocy na kilka godzin dziennie mamy Ewelinę. W 32 tygodniu ciąży ciężko dotrzymać kroku małemu robaczkowi ;) Ciocia od razu przypadła do gustu Helence i pięknie się razem bawią i uczą.
A w sobotę (28.05) mieliśmy gości z Warszawy. Pogoda nam się udała i zrobiliśmy spacer po rynku.
Intensywny tryb życia jaki prowadzimy czasami odbiera mi siły, ale mam jeden sposób na naładowanie baterii...
... to moje prawie 11 kg SZCZĘŚCIA :)