poniedziałek, 22 września 2014

Czerwcowe sukcesy :)

1 VI
Och co to był za piękny dzień! 1 czerwiec godz. 15:00. Cała rodzina przyjechała na Chrzest Helenki. Pogoda śliczna, słoneczko świeciło. Ceremonia piękna, Helenka bardzo grzeczna. Przespała spokojnie całą mszę. Po prostu malutki Aniołek.


2 VI
Od razu pędzimy na Prochową do Ośrodka. Mamy wizytę z Panią doktor. Hela zostaje przebadana. Zostajemy zapisane na rehabilitację. Za tydzień o 10 zaczynamy Vojtę. Tydzień temu wychodziłam w skowronkach od Maltańczyków, tak teraz mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszę się, że Helenka ma jak najlepszą opiekę, ale z drugiej przeraża mnie to. Mąż mnie uspokaja, że przecież nikt nie chce źle dla małej i musimy zaufać specjalistą. Ma oczywiście rację, ja przecież nie znam się na tym. Nie jestem rehabilitantką ani terapeutką, jestem mamą. Mogę dać jej to co na dzień dzisiejszy potrafię – miłość bezgraniczną  z całego serca.
W tym tygodniu czekały nas jeszcze wizyty w Poradni Szczepień oraz usg bioder. Zakupiliśmy szczepionkę 6 w 1 oraz rota wirusy. Płakała nasza malutka bardzo, ale szybciutko w moich ramionach się uspokoiła. Usg bioderek w normie. Musimy co roku powtarzać badanie ze względu na zespół Downa.

9 VI
Helenka ma już 2 miesiące i właśnie dzisiaj pierwsza rehabilitacja na Prochowej. Polega na punktowym ucisku odpowiednich miejsc. Dla Heli nie jest to bolesne, wierci się troszkę, dlatego musimy ją przytrzymać w odpowiedniej pozycji. Ćwiczenia trwają 4 minuty, aby rehabilitacja przynosiła efekty dostajemy wytyczne aby powtarzać je 4 razy dziennie w domu.
Waga naszej córeczki to 4450 g. Oj jak ona szybko rośnie ;-) Z tej okazji postanowiliśmy kupić jej malutki prezent.


Przez następne 2 tygodnie mamy spokój z wizytami.
Wolny czas przeznaczyłam na zakup literatury dotyczącej zespołu Downa. Zaczęłam od „Dziecko z zespołem Downa. Jaka to musi być miłość” K. Rożnowskiej. Bardzo polecam tą książkę. Zakupiłam również „Problemy zdrowia psychicznego u osób z zespołem Downa” oraz „Psychospołeczne funkcjonowanie osób z zespołem Downa” E. Zastępa. Z opowiadań do naszej biblioteczki dołączyły „Poczwarka” D. Terakowskiej, a Pani Małgosia (położna) pożyczyła nam „Cela” A. Sobolewskiej.

13 VI
Dzisiaj 13 w piątek i niech nikt mi nie mówi, że to przynosi pecha. Od samego rana wydawało mi się, że to będzie dzień jak co dzień. Rano po pobudce, przewijaniu i przebraniu nadszedł czas na śniadanko. Mleko w butelce przygotowane stoi na stoliku, a ja próbuję przystawić Helę do piersi. Za każdym razem myślę, że to już ostatni raz, że już nie mam siły odciągać co 3 godziny, że jak dzisiaj się nie uda to kończę z tym i malutka będzie jadła mleko w proszku. I oczywiście przy kolejnym karmieniu żal mi serce ściska i znowu odciągam. Na laktator to już nie mogę patrzeć… no i przystawiam Helenkę do piersi a tu NIESPODZIANKA moja córeczka ciągnie z piersi! Pięknie, cudownie je sama śniadanko. Wołam Stasia tak głośno aż pomyślał, że coś złego się stało. Wpada do pokoju i widzę jego uśmiech na twarzy. Taka mała-wielka rzecz potrafi z 13-go w piątek zrobić najwspanialszy dzień. Duma nas rozpiera.




19 VI
Na Boże Ciało wybraliśmy się do mojego rodzinnego miasta Sanoka. Babcia Basia i dziadzio Wojtek czekali na nas z otwartymi ramionami. Helence tak spodobała się ta podróż, że postanowiła pokazać nam to uśmiechając się do nas. Pierwszy raz odpowiedziała tak prawdziwie uśmiechem na uśmiech. Z każdym dniem widzę jak jest coraz silniejsza i mądrzejsza.









26 VI
Druga wizyta u dr Łady przebiegła bardzo dobrze. Hela dostała same pochwały. Oczywiście największa z nich dotyczy jedzenia z piersi.  Zostaliśmy pouczeni jak należy trzymać Helenkę przy karmieniu butelką i oczywiście ułożenie przy piersi.
Dzisiaj również mamy komisję do orzekania o niepełnosprawności. Przyjeżdżamy do poradni i czekamy w bardzo długiej kolejce. Po ok. godzinie zostajemy przyjęte do psychologa i lekarza. Krótki wywiad i badanie. Orzeczenie mamy odebrać za 10 dni. Bardzo jestem ciekawa na ile lat wydadzą nam orzeczenie i czy dostaniemy kartę parkingową.

27 VI
Słuch mamy doskonały. Kolejne badanie dla 100 % pewności doktor zalecił za pół roku.

30 VI
Miesiąc kończymy wizytą u Maltańczyków. Hela pokazuje się z jak najlepszej strony. Pięknie trzyma kontakt wzrokowy z Panią doktor i oczywiście odpowiada uśmiechem na uśmiech. Kochana śmieszka z niej rośnie.



Podsumowując: czerwiec był dla nas przełomowy. Helenka zaczęła się uśmiechać, ssać pierś oraz jest zdecydowanie silniejsza.

0 komentarze:

Prześlij komentarz