20 VIII
Dzisiaj byłyśmy u kardiologa na echo serduszka. Przyznam
się, że przed wizytą bardzo się denerwowałam, że coś będzie nie tak. W nocy nie
mogłam spać i aż śnił mi się szpital.
Wchodzimy do gabinetu a Helenka oczywiście uśmiech od ucha
do ucha do Pana doktora. Przez to, że jeździmy do wielu specjalistów, nie boi
się lekarzy. Kładę ją na kozetkę i rozbieram. Pan doktor przystępuje do
badania. Oczywiście Hela ma inne plany wyrywa z ręki Pana doktora kabelek i się
śmieje. Później łapie go obiema rączkami za kciuka jakby chciała powiedzieć, że
pora
na zabawę. Badanie trwa kilka minut, dla mnie to wieczność. Nagle słyszę, że serduszko jest 100% zdrowe.
Uczucie ulgi, szczęścia i łzy radości. Od razu dzwonię do Stasia z cudowną
nowiną.
0 komentarze:
Prześlij komentarz